Ludzie niewidomi od urodzenia - jak wygląda ich życie? Jakiż wspaniały jest otaczający nas świat - kolorowy, piękny, niepowtarzalny... Nic, tylko siedzieć na kamieniu w samym środku lasu i obserwować, jak żyje natura, jakie czyni cuda z dala od oczu cywilizacji. Nawet kasztanowiec przed szarym blokiem wygląda jesienią zachwycająco, odbijając złocistym blaskiem promienie zachodzącego słońca. Nawet ten szary blok w środku zimy może się okazać nie lada atrakcją. W zasadzie wszystko wygląda ciekawie. Jakby na to nie patrzeć, otaczająca nas rzeczywistość wprost przytłacza bogactwem barw i kształtów. A gdy znudzi nam się miejski krajobraz, zawsze możemy udać się poza miasto, gdzie ciągną się połacie lasów i łąk, poorane nowomodnymi autostradami. Tak, wszystko wygląda ciekawie.
A teraz pora zamknąć oczy. Wszechobecna ciemność jawi się przed oczami, ale z jaką łatwością przywołujemy zapamiętane obrazy. Wyobraźnie czasem jest wspanialsza od rzeczywistości. Gdybyśmy potrafili żyć wyobraźnią, czy nie byłoby cudownie? Po co wtedy oczy, gdy widzimy, co tylko zechcemy. Pieniste fale rozbijające się z hukiem o ścianę skarpy, spokojne jezioro upstrzone kropkowanymi kaczkami, zaśnieżony szczyt targany wichurą... Niemal czujemy silny wiatr, dreszcz zimna na skórze, niebezpieczną wysokość.A teraz pora zatrzymać wyobraźnię. Tym razem ta czerń jest jakaś niepokojąca. Możesz wrzeszczeć, śpiewać, skakać, a nieustępliwa ciemność stoi przed oczami niczym przekleństwo. Ja nie wiem, co to znaczy. Ciemność niczym przekleństwo? Być może w mrocznej alejce, gdzie w bramach przemykają tajemnicze cienie... Nie, to nic, to jedynie namiastka prawdziwej ciemności. Ja nigdy jej nie widziałem, zapewne ty też. Uśmiechasz się, drogi Czytelniku? To wyobraź sobie, że urodziłeś się w pustce. Słyszysz głosy, jesz, załatwiasz podstawowe potrzeby. Żyjesz, oddychasz, czujesz, mówisz, ale świat wokół nie istnieje. Istnieje zasłona ciemności, której przekroczenie jest jedynie nieosiągalnym marzeniem. Ludzie rodzą się w pustce - ludzie bez oczu.
To najgorsze z możliwych upośledzeń. Prawdziwym dramatem jest stracić wzrok, lecz urodzić się bez zmysłu patrzenia, to przekleństwo. Co prawda istnieją wydajne sposoby na ułatwianie życia ludziom dotkniętym tą "wadą", ale cóż to za życie, gdy się nie posiada szansy ujrzenia światła, siebie, czegokolwiek? W takiej chwili słowa stają się światem. Prócz węchu i dotyku, w zasadzie nie istnieje nic innego.
Słowa stają się światem, słowa, które nic nie znaczą... Najsprawniejszy opowiadacz nie jest w stanie wytłumaczyć, jak wygląda trójkąt czy kwadrat, nie mówiąc o źdźble trawy. Nie istnieję kolory oraz kształty. Za to nikt tak dobrze jak ślepiec nie rozumie pojęcia nieskończoności, bo on przez całe życie wnikliwie obserwuje nieskończoną ciemność. Jest jednak sposób, by ukazać mu wspaniałość świata, który nie jest obrazem, barwą ani kształtem. On ma nad nami pewną przewagę - jak nikt potrafi doceniać wartość podstawowych uczuć.
Wolny od materialnych zahamowań, skupia się doskonale na doświadczeniach duchowych. Wygląd, tak nieistotna rzecz, a często stanowiąca przeszkodę nie do przebicia, jest dla niego jedynie nic nie znaczącym słowem. On pragnie zainteresowania, miłości i ciepła. To cały jego świat, reszta się nie liczy. Nie pozbawiajmy go tego świata, bo, uwierzcie, dzięki uczuciom on potrafi być tak samo szczęśliwi jak my, zwykli, zimnie obserwujący ludzie. Obdarzmy go odrobiną zainteresowania, a bez wątpienia to się opłaci. On nam odda cały swój świat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz